czwartek, 13 marca 2014

Kilka słów o dopingu.

Źródło: materiały prasowe
Z dopingiem świat sportu ma do czynienia odkąd tylko człowiek zaczął interesować się sportem i uprawiać go zawodowo.
Już w starożytnej Grecji, czy Rzymie znano różnego rodzaju zioła i substancje, które pobudzały organizm do działania.
Między innymi kawa spełniała taką funkcję w późniejszym okresie, gdy przywieziono ją do Europy.






Problem z dopingiem polega na tym, że daje szybkie efekty, ale bywa też niebezpieczny. Jak każdy lek na każdego działa inaczej. Jeden doświadczy na prawdę strasznych skutków ubocznych, inny nie będzie wiązał zmniejszających się jąder ze sterydami, a trzeci będzie ukrywał, że wysypało go na klatce piersiowej i krwawi. 

Ludzie jednak swój rozum mają i godzą się na pewne rzeczy. Sterydy mogą być bezpieczne w jakimś stopniu, jeśli ich dawkowanie odbywa się pod nadzorem lekarza. 

To, co ja zauważyłem u swoich znajomych biorących doping, to zdecydowanie wzrost agresji i nerwowość. Bo co powiedzieć o człowieku, który na własnym weselu tłucze swoją nową żonę i wesele kończy się jeszcze przed północą? Co powiedzieć o człowieku, który na środku miasta wrzeszczy na swoją kobietę i wybija szyby sklepowe?
To są już zachowania, które nie powinny mieć miejsca. Po kilku latach ciągłego brania sterydów, tak właśnie się dzieje. Pierwsza z tych osób obecnie znajduje się na leczeniu psychiatrycznym i tzw. detoxie, druga zaś, cóż... siedzi w więzieniu za bójkę z ochroniarzami w klubie. 

Sterydy nie jest ciężko dostać. Znajomy lekarz przepisuje np. MEGACE - popularne mleczko, zawiesina, która rozpycha żołądek i zwiększa apetyt, tym samym powoduje wzrost masy ciała. W aptece kosztuje około 6-9zł (w zależności od apteki). Handlarz sprzedaje opakowanie za kilkadziesiąt złotych. 
Nie opłaca się? A chętnych nie brakuje.

Niestety... panowie często o tym nie mówią, ale lek ten (przeznaczony dla chorych na AIDS lub raka) powoduje potencje :) Miłej zabawy!

Poniżej jeden ze skutków ubocznych sterydów. Jeden z wielu, jakie mogą wystąpić: wstrętne osyfienie ciała, które zmienia się w krwawiące niemalże stygmaty jak u Ojca Pio, a do tego widoczna lipomastia, czyli... "kochanie mam większe cycki od ciebie" :)

Źródło: materiały prasowe

9 komentarzy:

  1. jutro u mnie pojawi się wpis o dopingu ;) też chce mi się śmiać z tych "łebków" , którzy faszerują się jakimś gównem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fujjjj - tyle tylko powiem. w ogole mi sie to nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepszy doping to sok z buraków :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety i bez takich rzeczy się nie obejdzie.
    Jeśli ludzie chcą to brać, to będą to robić, niestety. :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tego widać, że facetowi urosły piersi ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszyscy sportowcy na poziomie medalowym biorą. W każdej dyscyplinie sportu, która wymaga autentycznej sprawności fizycznej. Takie są realia. Nie jest prawdą, że od koksu się głupieje. Znam osobiście takich i są ok. Czy wszyscy sportowcy na olimpiadzie to zdemoralizowani degeneraci?
    To wygląda tak jak z alkoholem. Jeśli ktoś jest kopnięty na trzeźwo, to i pijany będzie agresywny. Człowiek, który jest autentycznie w porządku i na koksie będzie ok.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej, nie takie kobiety mi się śnią

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodam, że powinniście się doedukować. Nie wiem od kiedy podniesienie poziomu testosteronu przyczynia się do takich piersi. Jest akurat odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń